Według kalendarza mamy ciągle zimę, a tymczasem za oknem śpiewają ptaki, w ogrodach kwitną krokusy, a na drzewach zawiązują się pąki. Przyroda nie sugeruje się kalendarzem i nie czeka na ogłoszenie wiosny w Sejmie. Pory roku potrafią zaskakiwać nie tylko drogowców.
Czy zatem mamy już wiosnę?
Według Wikipedii:
Za wiosnę klimatyczną przyjmuje się ten okres roku, w którym średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Zasadniczo wiosnę poprzedza zima, jednak pomiędzy tymi okresami znajduje się klimatyczny etap przejściowy − przedwiośnie. Za początek wiosny fenologicznej przyjmuje się początek wegetacji oraz kwitnienie przebiśniegów i krokusów.
Mamy więc wiosnę kalendarzową, klimatyczną i fenologiczną. Dla uściślenia – fenologiczne pory roku są to fazy rozwojowego cyklu przyrody.
Wyznaczane są przez zjawiska zachodzące w przyrodzie ożywionej: kiełkowanie, kwitnienie, rozwój liści, rozsiewanie nasion, zrzucanie liści, odloty ptaków, zapadanie w sen zimowy. Fenologiczne pory roku są ściśle związane z warunkami pogodowych. Dlatego czas ich trwania w poszczególnych latach jest różny.
Powtarzając dalej za Wikipedią Na podstawie obserwacji fenologicznych w strefie klimatu umiarkowanego można wyróżnić 8 do 10 głównych, fenologicznych pór roku.
- Przedwiośnie (zaranie wiosny)
- Pierwiośnie (wczesna wiosna)
- Wiosna (pełnia wiosny)
- Wczesne lato
- Lato (pełnia lata)
- Późne lato
- Wczesna jesień
- Jesień (pełnia jesieni, złota jesień)
- Późna jesień
- Zima

Jak więc z powyższego wynika mamy już wiosnę klimatyczną i fenologiczne przedwiośnie. Pierwsze krokusy zauważyłem już przed tygodniem w ogrodzie mojej mamy (dawna cegielnia w Grodkowie). Według prognoz długoterminowych nadchodzi ocieplenie. Nie rozstawajmy się jednak zbyt pochopnie z zimowymi oponami w naszych samochodach, gdyż aura na przedwiośniu może być bardzo kapryśna.
Janusz Pasieczny
